
Europa dąży do cyfrowej suwerenności
Unia Europejska intensyfikuje wysiłki na rzecz niezależności technologicznej, czego przykładem jest projekt OpenEuroLLM. Jego celem jest stworzenie modeli językowych open-source obejmujących wszystkie języki UE oraz języki krajów aspirujących do członkostwa, takich jak albański.
Silne zaplecze organizacyjne
Za inicjatywą stoi konsorcjum 20 organizacji, a liderami projektu są czeski lingwista komputerowy Jan Hajič oraz Peter Sarlin, CEO fińskiego laboratorium SI Silo AI. To przedsięwzięcie wpisuje się w długofalowe działania UE na rzecz cyfrowej niezależności, obejmujące lokalne centra danych oraz inwestycje w suwerenne systemy satelitarne.
Finansowanie projektu
Na realizację OpenEuroLLM przeznaczono 37,4 mln euro, z czego 20 mln pochodzi z unijnego programu Cyfrowa Europa. Choć kwota ta wydaje się niewielka w porównaniu do miliardowych budżetów OpenAI czy Google, projekt korzysta z superkomputerów EuroHPC, których całkowity budżet wynosi około 7 miliardów euro.
Wyzwania i sceptycyzm
Nie brakuje głosów podważających skuteczność tego modelu działania. Według Anastasii Stasenko, sukces AI zależy od szybkości i elastyczności, co łatwiej osiągnąć w startupach, takich jak Mistral AI czy LightOn. Hajič jednak podkreśla, że OpenEuroLLM bazuje na dorobku High Performance Language Technologies, co daje mu przewagę startową.
Czym jest „open source” w AI?
W kontekście sztucznej inteligencji pojęcie „open source” nie jest jednoznaczne. Pełna dostępność kodu, wag modelu i danych treningowych budzi wątpliwości ze względu na regulacje prawne. OpenEuroLLM zobowiązuje się do maksymalnej otwartości, ale w ramach przepisów unijnych, w tym AI Act.
Konkurencja wewnątrz Europy
Równolegle z OpenEuroLLM funkcjonuje podobny projekt EuroLLM, który również dąży do stworzenia wielojęzycznego modelu AI. Współpraca obu inicjatyw może być utrudniona przez różnice regulacyjne, ponieważ OpenEuroLLM nie może korzystać z partnerów spoza UE, a EuroLLM współpracuje z podmiotami brytyjskimi.