
Dominacja Chrome na rynku przeglądarek
Google Chrome kontroluje obecnie ponad 66% globalnego rynku przeglądarek, według danych z czerwca 2025 roku. Statystyki wskazują na wartości 66,85% (StatCounter) oraz 68,2% (Yaguara). Powstał efekt sieciowy, w którym popularność przeglądarki sama napędza jej dominację. Wielu użytkowników i deweloperów preferuje rozwiązanie wspierane przez większość, nawet kosztem innowacyjności.
Zatrzymany rozwój alternatyw
Inne przeglądarki, takie jak Safari, Edge, Firefox czy Opera, mają znacznie mniejsze udziały. Safari utrzymuje się na poziomie 17–18%, Edge na około 5%, a Firefox i Opera spadły poniżej 3%. Choć niektóre z nich wprowadzały funkcje takie jak VPN, gesty myszy czy blokowanie reklam, użytkownicy najwyraźniej wybierają stabilność i kompatybilność zamiast przełomowych zmian.
Arc i Dia – nowy pomysł na przeglądarkę
Firma The Browser Company stworzyła przeglądarkę Arc, która wprowadziła innowacyjne podejście do zarządzania kartami i przestrzenią roboczą. Mimo entuzjazmu, jedynie niewielki odsetek użytkowników korzystał z bardziej zaawansowanych funkcji – Spaces (5%), live folders (4%). Obecnie zespół tworzy nową przeglądarkę o nazwie Dia, koncentrującą się na integracji sztucznej inteligencji.
Comet i nowa fala AI-przeglądarek
Na rynku pojawił się Perplexity Comet – eksperymentalna przeglądarka z wbudowanymi agentami AI, umożliwiającymi m.in. analizę zakupów czy interakcję z obrazami. Od maja 2025 dostępna jest w wersji beta na Macach z Apple Silicon, a od 24 czerwca także dla wybranych użytkowników Windows. Comet zaliczany jest do tzw. agentic tools – AI realizującego konkretne zadania samodzielnie.
Rewolucja czy stagnacja?
Większość nowych przeglądarek, w tym Comet i Dia, nadal opiera się na silniku Chromium. Z jednej strony ułatwia to deweloperom integrację, z drugiej ogranicza potencjał do całkowitego zerwania z dotychczasowym modelem. Oznacza to, że nawet nowoczesne przeglądarki AI działają na „ziemi wroga”, co utrudnia przełamanie hegemonii.
Jakie korzyści dla użytkownika?
Chrome oferuje dziesiątki funkcji, z których większość pozostaje nieużywana. Według badań University of Illinois ponad 83% funkcji jest wykorzystywanych przez mniej niż 1% stron. Nowe przeglądarki stawiają na minimalizm i AI, które odpowiadają na realne potrzeby użytkownika, oferując prostsze i bardziej spersonalizowane doświadczenia.
Zaufanie kontra nowość
Chrome, Safari czy Edge opierają się na reputacji i gotowym ekosystemie. Tymczasem nowe przeglądarki AI muszą jeszcze zbudować zaufanie i udowodnić wartość, nie mając przewagi wynikającej z historii. To wymaga czasu i konsekwentnej pracy nad jakością interakcji użytkownika.
Czy AI zmieni reguły gry?
Comet i podobne narzędzia wprowadzają tzw. agentyczne AI, które działają samodzielnie, wykonując określone zadania. Pojawia się pytanie, czy to tylko powierzchowna warstwa nowości, czy faktyczna zmiana paradygmatu. Rozwój AI może wprowadzić nowe standardy, ale tylko pod warunkiem, że przekona użytkowników do migracji.
Wnioski na dziś
Chrome to hegemon, który zatrzymał rozwój konkurencji. Nowe przeglądarki wnoszą ciekawe rozwiązania, ale wciąż są marginalne. Rewolucja AI może zmienić zasady gry, jednak dopóki wszystkie narzędzia opierają się na Chromium, prawdziwe uniezależnienie się od dominacji Chrome jest bardzo trudne.